dzien dobry a raczej dobranoc:)
Właśnie podjęłam decyzję, że chcę zamieszkać w domu wybudowanym według projektu Adaś II. Przez kilka ostatnich dni, toczylam wewnętrzną bitwę o to czy lepiej kupic dom od dewelopera na strzezonym osiedlu, z ładnym, zagospodarowanym obejściem, na którym mieszka sporo mlodych malzeństw w dziecmi (a tym samym moje miałyby towarzystwo), czy budować na swojej - nie swojej (skredytowanej) dziełce. Troche mi żal odpuszczac opcji nr I, ale fakt, że dom od dewelopera drooogi i moglibysmy mieć niezłą finansowa zadyszkę oraz lektura innych adasiowych blogów, utwierdziła mnie w przekonaniu, żeby zakasac rekawy i budowac samemu. Pewnie zastanowicie się co na to mój maż;) wlasnie jest na meskim wypadzie na miasto (niby sluzbowym:), juz wie, że znalazalm ekstra projekt, i za chce budowac. jeszcze nie wie, że urzyje wszystkich swoich mozliwosci (;) ), by przekonac go, ze nie ma co zwlekac z budową, trzeba przenieśc się na swoje zanim dzieci będa duze.
na koniec jeszcze krótkie podsumowanie plusow i minusów. za i przeciw między budowa własna a domem na osiedlu.
I Dom na osiedlu:
za:
bylby na ładnym osiedlu,
z wszelkimi mediami (odpada problem ogrzewania, bo gaz z miejskiej sieci)
wkolo nasze dzieci mialyby najprawdopodobniej sporo kolegów i koleżanek
rewelacyjne położenie jeśli chodzi o komunikację (blisko obwodnica autostradowa Wroclawia i droga na Warszawę- choć całośc na skraju lasu)
rozkład pomieszczeń - ok
przeciw:
bylby bliźniakiem
z mała działką (ok. 400 metrów , na tym dom)
koszt wyzszy niz samodzielna budowa (różnica ok 110 tys)
nowy deweloper, a kupuje się dziurę w ziemi (co prawda teraz 5 % wartosci, a potem rozliczenie za etap), ale zawsze jest ryzyko, że noga mu sie podwinie i w najgorszym wypadku nie skończy osiedla w terminie, a my mieszkalibysmy na placu budowy
II. Adas na wlasnej działce
za:
projekt w 100 % odpowiadający naszym oczekiwaniom
na wiekszej działce - 10 arów
tańszy
dom wolnostojacy
budujemy na działce, która juz i tak mamy w inwentarzu, i która jest niesprzedawalna na chwilę obecna - kupiona na kredyt jak frank kosztował 2,20 (blagam bez komentarzy- wiem, wiem, wiem i sie kajam przed naszym domowym budżetem)
przeciw:
brak dzieci w wieku naszych dzieci w okolicy
większy problem z ogrzewaniem - chyba paliwo stałe (brak gazu, a olej i gaz z butli drogi)
brak plusow wymienionych w "ZA" przy domu od dewelopera
uffff....gaduła ze mnie, ale na pierwszy raz wystarczy.